Schronisko w Chorzowie - Każda adopcja musi być przemyślana!

Aktualności

Przed adopcją zwierzaków, szczególnie tych, które mają już u nas historię adopcyjną, staramy się uświadomić przyszłych właścicieli na co się piszą. Spotykamy się wtedy często z bagatelizowaniem naszych słów. W ostatnim czasie miejsce miało kilka takich sytuacji, mamy dość i musimy się tym z wami podzielić. Być może tym razem nasze słowa dotrą tam, gdzie powinny.

NIKO

Niko to nieduży, w schronisku naprawdę miły psiak o uroczej mordce. Niepozorny kundelek w średnim wieku. W poprzedniej adopcji sterroryzował właścicielki, pilnował wszelkich zasobów, w tym nawet kanapy – o czym nowa właścicielka została szczegółowo poinformowana już podczas wypisywania ankiety na Niko. Na nasze słowa uśmiechnęła się pod nosem i oznajmiła, że ona się nie boi, że da radę. Została też poinformowana o podstawach pracy z psiakiem zasobowym. Po spacerach doszło do adopcji. Kolejnego dnia Niko był już z powrotem w schronisku. Od Pani usłyszeliśmy – „on pilnuje kanapy, to nie może tak być, że ja się go boję”. Ręce nam opadły…

ZUCH

Zuch to fantastyczny przytulak, kundelek większych już gabarytów. W schronisku ma swoje ulubione osoby, część neutralnych oraz te, których nie lubi. Na tych ostatnich potrafi wyszczerzyć kły i nie wpuścić do kojca.  Psiak ma za sobą nieudaną adopcję, gdzie doszło do poważnych problemów z agresją na tle lękowym. Nowa rodzina zainteresowana Zuchem została poinformowana o jego historii łącznie z tym, że wrócił do schroniska po pogryzieniu osoby i przeszedł u nas obserwację w kierunku wścieklizny. Patrząc jednak w jego słodkie oczka rodzina zupełnie zbagatelizowała nasze słowa, uznała, że na pewno tamci ludzie byli nieodpowiedni, że oni mają doświadczenie, itd. Ostrzegaliśmy, tym bardziej, że w rodzinie była mała dziewczynka. Wszystko na nic. Kilka dni po adopcji Zuch wrócił, bo cóż za zdziwienie – okazywał agresję. Zero prób pracy. Zwrot.

MARGO

Margo jest pięknym psem w typie amstaffa. Jest bardzo silny, wymaga dużej ilości ruchu i spożytkowania energii. Z zainteresowanymi nimi młodymi ludźmi przeprowadziliśmy długą  rozmowę na temat tego na jakie problemy powinni się przygotować. I co? Po 2 miesiącach ktoś podsyła nam anonim, że młoda para ogłasza psa do adopcji w prywatnych relacjach na fb… Zadzwoniliśmy i usłyszeliśmy, że dziewczyna boi się zostawać sama z psem, i że co to w ogóle jest behawiorysta. Długo by opowiadać. Margo wrócił.

ELMIRKA

Elmirka jest kotką, która obecnie jest stabilna, miła, towarzyska. Podczas kwarantanny, tuż po przyjęciu była jednak tak zestresowana, że reagowała silną agresją. Atakowała pracowników podczas gdy ci sprzątali jej klatkę. Wiedząc do czego była zdolna ta urocza kotka ostrzegliśmy kobietę potencjalnie zainteresowaną adopcją. Co ona na to? Przyłożyła twarz do kotki… Ogromne szczęście, że nic się nie stało.

I tak moglibyśmy bez końca. Pewnie zapytacie – to po co wydajecie? Bo każdemu warto dać szansę. Bo zawsze jest ten ułamek nadziei, że tym razem się uda. Bo gdybyśmy nie wydawali, to ostatecznie też usłyszelibyśmy, że robimy źle. Ale każdorazowo nas to dobija... Bardzo prosimy o trochę pokory, zatrzymanie się i wysłuchanie ze zrozumieniem osób, które mają doświadczenie, i które znają te zwierzęta nieco lepiej.

Żródło: https://www.facebook.com/schronisko.chorzow

Prowadzony przez TOZ w Polsce, Oddział w Chorzowie (https://www.facebook.com/profile.php?id=100069259263921)

Pomóż nam pomagać!
KRS 0000154454

 

MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ TAKŻE